środa, 13 września 2017

niedziela w górach

oto kilka zdjęć z naszej ostatniej wycieczki.
Zaledwie kilka kroków po opuszczeniu auta, które wwiozło nas na wys. 600 m, oczom ukazuje sie taki oto widok - najwyższe szczyty tahitiańskie - od prawej Orohena, Piti Iti i Pihaiateta.





Wędrujemy dobrze utrzymanym  nieoznakowanym szlakiem, jako, że prowadzi on do ujęcia wody pitnej. Szlak wiedzie zboczem grzbietu, który , wytyczony w latach  siedemdziesiątych doprowadza aż do najwyższego szytu Polinezjii, góry Orohena , wys 2241, której zdobycie pozostawiamy sobie na lepsze czasy.
Prawie spacerek, delektujemy się tutejszym górskimi malinami, podziwiamy zapierajace dech widoki a na koniec kapiemy się u stóp maleńkiego wodospadu.Dalej droga zamienia się w górska perć z linami , zupełnie nie oznakowana / jeśli nie liczyc krzewów hibiskusa widać go na zdjęciu/, którymi tahitańscy węrowcy tradycyjnie znakowali szlaki,siejąc jego nasiona w widocznych miejscach. Sam opis tej wędrówki na Orohenę robi wrażenie - to doprawdy dzikie ostępy,żadko zdobywane,ale też dostarczające unikalnych przeżyć.Biwak na Piti iti, magiczne światło wschodzącego słońca nad Oroheną, ach, jakże chciałoby się tego doświadczyć!