ladowe niespodzianki
Numea mia³a dla nas mi³e niesppdzianki.
Ian, jeszcze w Australii nawi¹za³ kontakt ze swoim znajomym, z którym raz obiadowali wraz ze wspólnym przyjacielem Maikiem, Ow zaœ, obywatel Nowej Kaledonii Gayel wraz z na wpo³ kanack¹ ma³¿onk¹, Vivienne ucieszy³ siê bardzo i okaza³ niezwykle goæcinny. Pierwszego dnia zaprosi³ nas na wspólne podwodne polowanie w lagunie ko³o Numei, gdzie pop³ynêliœmy razem z dwoma jego znajomymi, Claudem i Josefem motorówk¹ z silnikiem 175 KM. P³yn¹liœmy oko³o godziny tak szybko, ¿e musia³am pilnowaæ, ¿eby mi nie porwa³o okularów przeciws³onecznych! Spyta³am potem o œredni¹ predkoœæ, oh oko³o 70 km na godzinê, to prawie dziesieæ razy szybciej ni¿ p³yniemy na Canado Goose!.
Zatrzymaliœmy sie tu¿ obok rafy, na g³êbokoœci kilku metrów i wszyscy mieli okazjê wskoczyæ do wody, dla nas jednak by³a ona za zimna, nie mieliœmy ¿adnych ubrañ do nurkowania ani kuszy, wi¹c wiekszoœæ czasu pilotowaliœmy motorówk¹, podp³ywaj¹c do ka¿dego, kto, wyci¹gn¹wszy jedn¹ r¹k¹ ponad wodê, sygnalizowa³, ze ma rybê. Wielka lodówka na lód zape³nia³a si¹ szybko, oboje znajomi Gayela okazali si¹ wytrawnymi myœliwymi, czasami wrzcali do lodówki po trzy ryby na raz!!
Slinka lecia³a na myœl o luchu, Claud zrobi³ poisson crue z ry¿em , do tego bagietka, piwo i oczywiœcie na koniec sery.
No, rajskie ¿ycie!
Na drugi dzieñ Gayel zaprosi³ nas na niedziely obiad do swojej podmiejskiej posiad³oœci, bardzo tradycyjny, delektowaliœmy siê gam;;cos tam,, czyli pieczonymi w ziemnym piecu na drewno warzywami z krwetkami i kurczakiem, zawiniêtymi w liœcie bananowca. A na deser nowokaledoñskie truskawki ze œmietan¹, tak dobre jak nasze , polskie.
Ostatni wieczór towarzyskiego ¿ycia spêdzamy na naszej ³odce w towarzystwie Clauda i Jasefa, obaj to nauczyciele z numejskiego gimnazjum, Josef jest te¿ ¿eglarzem, bierze udzia³ w regatach, któryh rozgrywa siê tu wiele, na swejej ma³ej ³odce. Mowa Kaledonia to kraj ¿eglarzy, stoj¹c ponad tydzie¿ w Port Moselle obserwowaliœmy stale wiele jachtów wyp³ywajacych na dzienne ¿eglowanie, wiele jachtów przyp³ywa³o te¿ z daleka, s³yszeliœmy ich przez radio , jak pytali o mo¿lowoœci postoku w porcie.
Nowa Kaledonia nie wymaga ¿adnych op³at od ¿eglarzy, jednak procedura check in i check out jest uci¹¿liwa, tzeba odwiedziæ odleg³e od portu biura immigration, coustom i sanitarnej kontroli. N ie mieliœmy ¿adych problemów, nawet warzywa i owoce nie zosta³y skonfiskowane, przed czym ostrzegaj¹ wszystkie przewodniki.
Wreszcie opusczamy miasto, p³yniemy niestety pod silny wiatr na wyspe Caisy, tam spokj zak³óca nam australijski gadu³a, z jachtu path Finder 4, wprasza si¹ na ³odkê, zostaje do póŸnego wieczora, zdecydowanie uszczuplajêc nasze zapasy piwa i gada, gada bez koñca,, Zdesperowna, w obawie, ¿e nigdy si¹ nie wyniesie, bezceremonialnie mówiê, ¿e id¹ spaæ i to nas ratuje. nareszcie sami. Muszê jednak dodaæ, óe jego osiemnastoletnia córka, Soraya, okazuje si¹ bardzo sympatyczna i z przyjemnoœci¹ s³ucham jej opowieœci o ekspedycjach wraz z markiem Hornem, w których bra³a udzia³. Pokazuje mi te¿ fajne albumy ze zdjeciami.
Nazajutrz wykorzystujemy dobry wiatr z pó³nocnego zachodu i p³yniemy na ma³¹ bezludn¹ wyspê, Mato, gdzie mamy kilka dni na nic nierobienie, strzelanie z ³uku na pla¿y, zbieranie œlimaków na kolacjê i podwodne polowanie. Mimo ¿e termometr pokazuje 23 stopnie jest zimno, za zimno na dlugie p³ywanie, szkoda, bo stoimy na 5 metrach w uroczej lagunie a wokó³ kilka cudownych miejsc do snokelingu. Wkrótce musimy wróciæ do umei, odprawiæ siê i ruszyæ dlej, na Fiji.Sezon cyklonów si¹ zbli¿a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz