środa, 12 listopada 2014

kilka dni na Tonga

no, to było przyjęcie jak się patrzy!
orkiestra, żarełko palce lizać, doborowe towarzystwo żeglarzy, świetna zabawa!
Było też uroczyste wreczenie flagi przez czeskiego żeglarza Martina, flagi z jego rodzinnego miasta, z jeleniem , którego wymalowaniem zajmowało sie pół Tongatapuańskich malarzy!
Martin , ze mna na zdjęciu, żegluje samotnie na malutkiej łódeczce i wkrótce powinien zjawić się w Opua, NZ.
Oto kilka zdjęć zrobionych tuż przed wypłynięciem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz