z pokornie pochyloną głową pozwalam sobie zamieścic tu i poddać surowej krytyce moj pierwszy , no może drugi w życiu wiersz, napisany na dzień przed dopłynięciem do nowej Zelandii.
Jeśli komukolwiek się spodoba / kto ma dziś czs na czytanie wierszy??/, bardzo proszę o komentarz,,
nie bezcześć świtu myślą złą
bo ten nigdy nie powtórzy
wysoko podnieś głowę swą
jak dobrzy ludzie, którzy
wewnętrznym blaskiem własnych słońc
miłość przynosza temu światu.
dostrzeż człowieka w sobie i
"dzień dobry" powiedz mu , jak bratu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz