czwartek, 14 czerwca 2018

z drogi na Polinezję

dzisiaj , czwarty dzień na morzu  i nastroje zupełnie inne, a to za sprawą nocnych wygłupów. No tak, wygłupiliśmy się, a raczej zagapili i dalismy na noc tylko dwa refy na grocie, wiedząc przecież, że jak wiatr jest słaby to może się tylko wzmocnić. I w nocy , mimo zaklinania, żeby jednak nie wiał tak silnie / do 30 kn/ nie chciał przestac diabeł i trzeba było o pierwszej w nocy wyłazić z łożka. Guy zwinął grota kompletnie a i tak robiliśmy do 5 kn. Jesteśmy cały czas w cyrkulacji wyżowej, stąd ta beztroska i za dużo żagli na noc. Przy niepewnej pogodzie już dawno byśmy założyli trzeci ref.
Tak więc dzisiaj jesteśmy trochę niewyspani, ale po porannej kawie i postawieniu grota / trzy refy/ nic nie ma do roboty aż do obiadu.No właśnie, co dzisiaj na obiad? Ziemniaki zasmażane z cebulką i zielona sałata, pasuje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz